tag:blogger.com,1999:blog-8868458103288833639.post3219311107525626182..comments2021-04-08T06:02:39.104+02:00Comments on My Present Simple Life: Rozmyślając o wegetarianizmie i ekologiiM.http://www.blogger.com/profile/02986951727501253652noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-8868458103288833639.post-31734601000923998382012-07-29T22:54:21.031+02:002012-07-29T22:54:21.031+02:00Jedną z moich ulubionych ekologicznych zmian była ...Jedną z moich ulubionych ekologicznych zmian była wymiana dezodorantu na kryształ ałunu. To niesamowity minerał. Wystarczy zwilżyć wodą i użyć jak dezodorantu w sztyfcie, jest w 100% naturalny, nie podrażnia, starcza na ok. 4 lata użytkowania, nie jest drogi. A działa dużo lepiej niż zwykłe dezodoranty! Naprawdę Ci polecam (kupisz np. w Mydlarni Franciszka)<br />Jestem wegetarianką i mam odnośnie butów ten sam dylemat! Wczoraj na jakiejś imprezie gadałam o tym z kolegą wegetarianinem. Stwierdził, że ma skórzane glany, ale każdy system czy ideologia ma jakąś dziurę, więc zamiast martwić się skórzanymi butami lepiej się cieszyć, że kilka świń dzięki niemu będzie żyło. Po prostu: zamiast obwiniać się o hipokryzję, rób więcej dobrych rzeczy. Ja osobiście mam tak wysokie wymagania co do wygody buta, że nie mam co narzekać - jak znajdę coś komfortowego, po prostu kupuję. Naprawdę rzadko znajduję wygodne i ładne jednocześnie obuwieFlateelhttps://www.blogger.com/profile/16121111208941232571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8868458103288833639.post-34058434867399044662012-03-26T17:41:16.228+02:002012-03-26T17:41:16.228+02:00Aube, poruszyłaś temat, który mnie frapuje od wiel...Aube, poruszyłaś temat, który mnie frapuje od wielu lat, tj. od kiedy zostałam wegetarianką (ile to już? rety, 18 lat!). Przede wszystkim w kontekście butów, bo jeśli chodzi o torebki to mam albo z materiału, albo kupuję skórzane, ale w second-handach (czasem są w idealnym stanie, a dzięki temu nie napędzam rynkowej machiny). Jednak z butami jest to kwestia zarówno wygody, materiału przyjaznego dla stóp, dobrze oddychającego, jak i dającego się rozłożyć... Chyba skóra jest mimo wszystko najbliższa tym kryteriom. Myślę, że dobrym wyjściem jest, aby zminimalizować ubój zwierząt na skórę i nadmierną konsumpcję, kupowanie ponadczasowych, pasujących do wszystkiego, wygodnych i trwałych butów, takich w których można chodzić latami. Wiem, że wiele kobiet odczuwa psychiczny przymus, by wraz z kolejną porą roku i sezonem kupić sobie jakieś modne buty w nowym kolorze (często słabej jakości buty z sieciówek, których cena i tak powala)... ale chyba można zapanować nad tym impulsem. Mam swoje ulubione marki, choć buty kupuję rzadko. A z gumowych posiadam kalosze i trekingowe sandały, no i buty do biegania :)<br />Zresztą z tego, co kojarzę, zwierzęta nie są specjalnie ubijane na skóry (chyba że futro), a skóry pozyskuje się przy okazji produkcji mięsa.Tofalariahttps://www.blogger.com/profile/08377930356886545796noreply@blogger.com