środa, 11 kwietnia 2012

Uwaga - Minimalizm jest zaraźliwy!

Mam szczerą nadzięję że to nie tylko wpływ wiosny, ale również wynik mojego konsekwentnego (mniej lub bardziej, ale jednak) stąpania po ścieżce minimalizmu, ale w domu wczoraj nastąpiła kluczowa zmiana.

Mój Luby wyciągnął z pod łóżka wielką torbę papierów, która nie została przez niego otwarta odkąd przeprowadziliśmy się do aktualnego mieszkania 5 lat temu...
I ją zminimalizował.
Dawno zdeaktualizowane materiały z uczelni wylądowały w recyklingowym koszu na papiery a 3 roczniki Fantastyki dziś wędrują do znajomej knajpy przyjaznej bookcrossing'owi.
Sama torba (a właściwie wojskowy plecak) została uprana i ląduje do sprzedaży na Allegro.

Mój mały sukces.
Zaraziłam Minimalizmem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz